Msza Św. 2 października 2005



XXVII Niedziela zwykła, rok A

 

I czytanie: Iz 5,1-7

II czytanie: Flp 4,6-9

Mt 21,33-43.

Siostry i Bracia, umiłowani przez Chrystusa Pana!

 

1. Tak wiele dzisiaj usłyszeliśmy o Winnicy. Izajasz śpiewa Pieśń o miłości Boga do swojej winnicy, którą jest Izrael. Smutna to pieśń, ponieważ opowiada o odrzuconej miłości Bożej, o Jego daremnym trudzie i zawiedzionej nadziei. Bóg wszystko uczynił dla swej winnicy: "okopał ją i oczyścił z kamieni,
i zasadził szlachetną winorośl, pośrodku niej zbudował wieżę, także i tłocznię w niej wykuł" (Iz 5,2). Opiekował się swoją winnicą, lecz ona "cierpkie wydała jagody" (Iz 5,2).

 

Podobna nuta zawodu i rozczarowania brzmi w Jezusowej przypowieści
o nieuczciwych  dzierżawcach winnicy. Jej właściciel spodziewał się należnej zapłaty. Oczekiwał, że najemcy oddadzą mu to, co mu się należy. Ci jednak okazali się nieuczciwi i okrutni. W swojej pysze i chciwości zapragnęli zawłaszczyć winnicę i ze wzgardą odrzucili prawowitego jej właściciela.
Co więcej, zwrócili się przeciwko Niemu, zabijając nie tylko Jego posłańców, ale podnosząc rękę na Jego Syna. Jezus zapowiadał karę za gnuśność
i niesprawiedliwość dzierżawców.

 

Ewangelia dzisiejsza przynosi nie tylko zapowiedź kary, ale także słowo nadziei. Chrystus mówi o "kamieniu węgielnym", który wprawdzie został przez ludzi odrzucony, ale stał się kamieniem węgielnym Królestwa Bożego (Mt 21,42). To Boży paradoks: grzech człowieka staje się pretekstem do tego, aby Bóg pomimo ludzkiej słabości prowadził swe dzieło zbawienia. Nie przestaje On kochać swej winnicy. Miłosierdzie Boże okazuje się większe od grzechu.

 

Siostry i bracie, odnieśmy do siebie, słowa które usłyszeliśmy. To my jesteśmy Bożą winnicą, od której Pan oczekuje dobrych owoców. On sam troszczy się o nas, jak o swoją najcenniejszą własność. On stworzył nas na "swój obraz i podobieństwo" (Rdz 2,27) i dał nam życie. Obdarzył nas łaską wiary, nadziei i miłości w sakramencie chrztu, zaprosił do przyjaźni ze sobą i ukazał perspektywę nieba. Jego Syn - Chrystus, oddał swoje życie na krzyżu za nas, stał się dla nas znakiem miłosierdzia i pojednania, nadziei życia wiecznego oraz radości, która w Domu Ojca nie będzie miała końca. Chrystus towarzyszy nam dzieląc się z nami swą mądrością i umacniając nas łaskami płynącymi
z sakramentów świętych. To On pragnie, abyśmy w naszym życiu wydawali najwspanialsze owoce (zob. J 15,5). Dlatego dzisiaj św. Paweł kieruje do nas słowa zachęty: "niech myśli wasze zwracają się ku temu wszystkiemu, co prawdziwe, godne, sprawiedliwe, czyste, miłe i chlubne, co cnotliwe i zasługujące na pochwałę" (Flp 4,8).

 

Do owocnego życia; do tego, aby Bóg mógł chlubić się nami niczym dorodną winnicą zobowiązuje nas każda Eucharystia, w której bierzemy udział.
Z uczestnictwa w niej  czerpiemy "inspirację i moc, by żyć jak prawdziwi chrześcijanie" (zob. Ecclesia de Eucharistia, nr 43).

 

Każda Msza święta kończy się wezwaniem "Idźcie, w pokoju Chrystusa". Mamy z tym wszystkim, co Chrystus nam przypomniał w liturgii słowa, pouczył, zobowiązał - iść do naszych sióstr i braci. Nie możemy zatrzymać wyłącznie dla siebie słów prawdy i miłości, które Chrystus zasiewa w nasze serca. Mamy moralny obowiązek dzielenia się z innymi tym, czego doświadczyliśmy podczas Eucharystii. Chrystus zaprasza nas do przyjacielskiego obcowania ze sobą. Jednoczy się z nami w Komunii świętej. Tak wiele otrzymujemy od Chrystusa. Czy możemy zawieść Właściciela Winnicy?

 

Nasz udział w Eucharystii winien zaowocować ofiarną służbą bliźniemu. Obszary tej służby są rozległe. Jan Paweł II ukazywał je wielokrotnie, zwłaszcza na początku Roku Eucharystii pisał on: "Czyż zatem nie można by Roku Eucharystii uczynić okresem, w którym wspólnoty diecezjalne i parafialne w sposób szczególny postarają się zaradzić czynną braterską pomocą, którejś z tak licznych form ubóstwa na naszym świecie? Mam tu na myśli tragedię głodu, który dręczy setki milionów istnień ludzkich, mam na myśli choroby, nękające kraje na drodze rozwoju, samotność starców, trudności przeżywane przez bezrobotnych, przeciwności losowe, znoszone przez emigrantów. Są to nieszczęścia, które dotykają też - chociaż w innej mierze - regiony zamożniejsze. Nie możemy się łudzić: tylko po wzajemnej miłości i trosce o potrzebujących zostaniemy rozpoznani jako prawdziwi uczniowie Chrystusa. To właśnie jest kryterium, wedle którego będzie mierzona autentyczność naszych celebracji eucharystycznych" (Jan Paweł II, Mane nobiscum Domine, nr 28).

 

2. Ta nasza dzisiejsza Eucharystia jest dla nas szczególnym świętem. Rozpoczynamy bowiem 61. Tydzień Miłosierdzia, który przypomina nam
o tym, że Eucharystia jest posłaniem do służby potrzebującym. W tym roku przypada również XV rocznica odrodzenia struktur Caritas Polska. Pragniemy dziękować Bogu za wszelkie dobro, które w ciągu tych 15. lat dokonało się dzięki Caritas w naszej Ojczyźnie.

 

Wdzięczną modlitwą ogarniamy tych wszystkich, którzy codziennie wypełniają ewangeliczną posługę miłosierdzia wobec chorych, ubogich
i potrzebujących jakiejkolwiek pomocy materialnej i duchowej. Dziękujemy Bogu za 4,5 tys. pracowników Caritas oraz 60 tys. wolontariuszy. Ich samarytańska posługa jest przekonywującym świadectwem wierności Chrystusowemu wezwaniu do miłości bliźniego. Dziękujemy Bogu za wszystkie hospicja, Stacje Opieki, świetlice dla dzieci i młodzieży, schroniska dla bezdomnych, noclegownie, ogrzewalnie, jadłodajnie, domy samotnej matki, które nie tylko stanowią konkretną odpowiedź na potrzeby bliźnich, ale są też nierzadko miejscami przywracania sensu życia i nadziei. Są one niczym winnica rodząca owoce radujące serce Boże.

 

Dziękujemy Panu za tych wszystkich, którzy swoimi modlitwami i ofiarami materialnymi wspierają naszą działalność. Caritas nie mogłaby podejmować tak licznych dzieł miłosierdzia w Polsce i za granicą, gdyby nie hojność tak wielu darczyńców. Szczególnie pragniemy dziękować Bogu za tych, którzy chociaż sami borykają się z wieloma własnymi problemami, nie zapominają o bardziej potrzebujących.

 

W sposób szczególny dziękujemy tym, którzy dźwigają cierpliwie ciężar choroby, samotności, starości czy niezrozumienia. Prosimy was o modlitwę
w intencji Caritas, abyśmy mogli sprostać tym wyzwaniom, jakie stają przed nami. A jest ich wiele.

 

Sługa Boży Jan Paweł II w liście  Novo millennio ineunte pisał: "W naszej epoce wiele jest bowiem potrzeb, które poruszają wrażliwość chrześcijan. Nasz świat wkracza w nowe tysiąclecie pełen sprzeczności, jakie niesie z sobą rozwój gospodarczy, kulturowy i techniczny, który niewielu wybranym udostępnia ogromne możliwości, natomiast miliony ludzi nie tylko pozostawia na uboczu postępu, ale każe się im zmagać z warunkami życia uwłaczającymi ludzkiej godności" (nr 50). Stąd też: "Potrzebna jest dziś nowa "wyobraźnia miłosierdzia", której przejawem będzie nie tyle i nie tylko skuteczność pomocy, ale zdolność bycia bliźnim dla cierpiącego człowieka, solidaryzowania się
z nim, tak, aby gest pomocy nie był odczuwany jako poniżająca jałmużna, ale jako świadectwo braterskiej wspólnoty dóbr" (tamże).

 

"Nowa wyobraźnia miłosierdzia" każe nam dostrzegać nie tylko potrzeby, ale przede wszystkim samego człowieka. Zatem przeżywając tegoroczny Tydzień Miłosierdzia chcemy nie tyle nakreślić mapę ludzkiej biedy, ile zobaczyć twarze ludzi potrzebujących. Dostrzec w nich szlachetne oblicze Chrystusa ubogiego i pokornego. Kolejne dni Tygodnia Miłosierdzia będą poświęcone chorym, samotnym, starszym, dzieciom, bezrobotnym, bezdomnym, emigrantom, dyskryminowanym z powodu ubóstwa, pozbawionym praw. Oni wszyscy są naszymi braćmi i siostrami. W nich możemy spotkać Chrystusa
i służyć Mu.

 

Abyśmy byli winnicą przynoszącą dobre owoce pamiętajmy o tym,
że Eucharystia wzywa nas do konkretnych czynów miłości bliźniego. Kościół uczy nas, że mamy: "głodnych nakarmić, spragnionych napoić, nagich przyodziać, podróżnych w dom przyjąć, więźniów pocieszać, chorych nawiedzać, umarłych grzebać".

 

Naszym codziennym zadaniem jest również: "grzesznych upominać, nieumiejętnych pouczać, wątpiącym dobrze radzić, strapionych pocieszać, krzywdy cierpliwie znosić, urazy chętnie darować, modlić się za żywych
i umarłych".

 

Niech Tydzień Miłosierdzia i ten nasz skromny Jubileusz XV - lecia odrodzenia Caritas w Polsce, będą dla nas zachętą do tego, abyśmy stali się winnicą Bożą przynoszącą błogosławione owoce.  Obyśmy tymi owocami mogli ucieszyć nie tylko potrzebujących, ale samego Chrystusa, który zapewnia: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych Moich braci najmniejszych - Mniecie uczynili" (Mt 25,40).

Ks. Adam Dereń, Dyrektor Caritas Polska