Msza Św. 11 listopada 2005


2005-11-11 Święto Niepodległości - Bazylika św. Krzyża

 

                                               Czuwajcie...

            Do świętokrzyskiego sanktuarium przyprowadziła nas miłość Ojczyzny. Ta Bazylika staje się miejscem szczególnej modlitwy za Najjaśniejszą Rzeczypospolitą. Tu przybywamy, aby uroczyście dziękować Bogu za wolność, niepodległość i suwerenność Ojczyzny. Dzień świętowania 87. rocznicy odzyskania niepodległości staje się także wielkim błaganiem o ducha mądrości, gdyż Bóg bowiem miłuje tego, kto przebywa z Mądrością (Mdr 7,28), a Mądrości zło nie przemoże (Mdr 7,30).

Jezus Chrystus, Syn Boga żywego jest źródłem wolności, której świat dać nie może. On daje wolność i wzywa obdarowanych wolnością dzieci Bożych do życia niepodległego. "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. - woła święty Paweł - A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli." (Ga 5, 1)

Jezus z Nazaretu, Jednorodzony Syn Boga stawszy się człowiekiem nie utracił nic z wolności Syna Bożego.

Przez Tajemnicę Wcielenia, wolność, która jest przymiotem Boga w Trójcy Świętej Jedynego, stała się darem dla całego rodzaju ludzkiego.

Jezus Chrystus zachował wolność i niepodległość Syna Bożego będąc Synem Człowieczym. Zachował wolność i niepodległość w rozmowach z faryzeuszami i uczonymi w prawie. Zachował wolność i niepodległość Syna Bożego przyjmując gościnę u celników i grzeszników.

Jezus Chrystus, nasz Pan i Zbawiciel nie utracił wolności i niepodległości w czasie spotkania z jawnogrzesznicą. Zachował wolność i niepodległość Dziecka Bożego po judaszowej zdradzie swoich ziemskich rodaków i podczas procesu przed Piłatem, namiestnikiem rzymskim w Palestynie.

Zadane Jezusowi cierpienia i śmierć nie odebrały, danej Mu przez Ojca w niebie, wolności i niepodległości!

Trwanie w wolności, która zakorzeniona jest w Bogu, pozwala zachować wolność nawet w niewoli.

Chrystus obdarzył nas wolnością i powołuje do bycia niepodległymi. Wzywa nas do nieulegania, a tym samym do niepodlegania wszystkiemu, co sprzeciwia się godności i wielkości człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boże. "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli. /…/ Wy… powołani zostaliście do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie. Bo całe Prawo wypełnia się w tym jednym nakazie: <Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego.> A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli." (Ga 5, 1. 13 - 15)

Wolność wpisana była i jest w dusze Polaków. Wolność dla Polaka to jak powietrze, to jak woda dla życia. Wolność to skarb, który należy często okupić najwyższą ceną na ziemi - ceną życia. Wolność to ewangeliczny talent darowany narodowi żyjącemu w swojej Ojczyźnie.

            Ojczyzna jest związana z ojcem, który tworzy dom - to ojcowizna. Człowiek bez domu jest bezdomny, jest samotny. Człowiek bez Ojczyzny jest sam, szuka łaski, domaga się praw. Człowiek wypędzony z Ojczyzny jest banitą, oderwany jest od swoich, skazany jest na samotność, na tęsknotę, pozostaje na obczyźnie. Jest obcy, marzy o powrocie, ale tylko może marzyć...

            Ojczyzna to bezpieczeństwo. W Ojczyźnie jest się u siebie, w domu. Ojczyzna jest, chociażby była w niewoli. Może być zniewolona, tratowana przez obce wojska - ale jest. W Ojczyźnie owoce mają inny smak, a chleb ma swój niepowtarzalny zapach. Można mówić różnymi językami, ale pieśni miłości śpiewa się w języku ojczystym. Tylko w języku ojczystym człowiek potrafi się modlić. W Ojczyźnie słychać radość ze zwycięstw i płacz z porażek. Tu stoją pomniki, tu jest jedyna na świecie ziemia, która kryje szczątki przodków.

            Ojczyzna jest miejscem życia narodu, który ma swoją historię.

Z głębi dziejów, z krain mrocznych
Puszcz odwiecznych, pól i stepów.
Nasz rodowód, nasz początek
Hen od Piasta, Kraka, Lecha.
Długi łańcuch ludzkich istnień
Połączonych myślą prostą:
Żeby Polska była Polską,

Wtedy, kiedy los nieznany
Rozsypywał nas po kątach,
Kiedy obce wiatry gnały,
Obce orły na proporcach.
Przy ogniskach wybuchała
Niezmożona nuta swojska:
Żeby Polska była Polską.
 

Zrzucał uczeń portret cara,
Ksiądz Ściegienny wznosił modły,
Opatrywał wóz Drzymała,
Dumne wiersze pisał Norwid.
I kto szable mógł utrzymać,
Ten formował legion w wojsko:
Żeby Polska była Polską.
 
Matki, żony w mrocznych izbach
Wyszywały na sztandarach,
Hasło: honor i Ojczyzna
I ruszała w pole wiara.
I ruszała wiara w pole
Od Chicago do Tobolska:
Żeby Polska była Polską.

            Osiemdziesiąt siedem lat temu opadły z Rzeczypospolitej kajdany niewoli. Tysiące emigrantów mogło powrócić do kraju. Miliony Polaków rozpoczęło odbudowywanie wspólnego domu podzielonego przez ościennych wrogów na trzy części. Uderzył o stropy świątyń szczery i potężny głos: "Ciebie, Boga, wysławiamy..." Modlitwie towarzyszył wysiłek odbudowy i ogromny zapał, który scementował wszystkich: ziemian, inteligencję i chłopów. Wszyscy uświadomili sobie fakt, że do wolności doszli pod przewodem dwóch wartości: patriotyzmu i religii.

            Gdy w roku 1925 zadecydowano, aby w Warszawie powstał Grób Nieznanego Żołnierza, wylosowano pobojowisko lwowskie, z którego spośród 275 mogił bezimiennych bohaterów wydobyto trzy trumny. W jednej znaleziono odznaki sierżanta, w drugiej kaprala, w trzeciej nie było oznak żadnej szarży, ale za to maciejówka z orzełkiem. Trumny te zamknięto, ustawiono obok siebie przed kaplica i znów losowi powierzono, która z nich ma dać Polsce symbol bohaterstwa oręża polskiego.

            Matka jednego z żołnierzy polskich poległych w obronie Lwowa - miasta zawsze wiernego - którego mogiły nie odnaleziono, podeszła do trumny i na jedną wskazała ręką. Po zdjęciu wieka okazało się, ze wybrany został ten, który do boku tulił starą maciejówkę - znak niechybny, ze był to ochotnik. Czaszka przedziurawiona przez kulę i strzaskana noga dowodziły, że padł na polu chwały.

            Nieznany żołnierz stał się symbolem bohaterstwa narodu, bo dał siebie, złożył najwyższą ofiarę - swoje życie. Dać siebie - to kochać. Wielka miłość rodzi bohaterów, choćby byli nieznani.

Przynosimy dziś przed ołtarz wolność wywalczoną za cenę życia, cenę obozów, cenę cierpień, łez i goryczy. Historia ostatnich 87 lat Polski, Ojczyzny naszej umiłowanej, to dar krwi w wojnie z bolszewizmem i potopem bezbożnictwa w 1920 roku, to 6 milionów zabitych, pomordowanych i zaginionych w czasie II wojny światowej.

87 lat niepodległej Polski to cierpienia i śmierć Polaków w obozach koncentracyjnych, łagrach, to doły śmierci w Palmirach, Wejherowie, Katyniu.

87 lat wolnej i niepodległej Polski to Lenino, Monte Cassino i Powstanie Warszawskie.

87 lat wolnej i niepodległej Polski to więzienia NKWD i Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego oraz SB; to X pawilon w więzieniu na Rakowieckiej.

87 lat wolnej i niepodległej Polski to także październik 1956 roku, grudzień 1970 roku, sierpień 1980 roku, zamach na papieża i stan wojenny z 1981 roku.

87 lat wolnej i niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej to śmierć kardynała Augusta Hlonda, więzienie i posługa Stefana kardynała Wyszyńskiego - Prymasa Tysiąclecia, to śmierć, między wielu innymi, księdza Jerzego Popiełuszki, księdza Stefana Niedzielaka, księdza Henryka Suchowolca.

Wreszcie, 87 lat wolnej i niepodległej Polski to Papież - Polak, Sługa Boży -Jan Paweł II.

Młode pokolenie Jana Pawła II w pewnym momencie naszej historii mogło zaśpiewać:

Ja to mam szczęście
Że w tym momencie
Żyć mi przyszło
W kraju nad Wisłą
Ja to mam szczęście
Mój kraj szczęśliwy
Piękny, prawdziwy
Ludzie uczynni
W sercach niewinni
Mój kraj szczęśliwy

Nasz Umiłowany Ojciec Święty Jan Paweł II przestrzegał jednak, że złe używanie daru wolności - pozbawione głosu prawego sumienia wspartego na słowie wychodzącym z ust Bożych, w konfrontacji z doczesnym światem prowadzi ostatecznie do utraty tej wolności.

Niewierność wobec Boga i Jego Praw jest drogą bezpośrednio prowadzącą do zdrady człowieka i narodu!

"Ku wolności wyswobodził nas Chrystus" i wiemy, że wolność ta nie polega na jedzeniu i piciu oraz popuszczaniu pasa, ale na ciężkiej walce, pełnym wyrzeczenia codziennym życiu i znojnej pracy.

Korzystamy z wielkiego daru wolnej, suwerennej i niepodległej Ojczyzny. Zachowali ją dla nas ci, którzy przed nami wiele dla niej wycierpieli.

Teraz Opatrzność Boża, odpowiedzialność za niepodległą Ojczyznę nałożyła na nasze ramiona!

Apostoł Narodów wzywa nas: "Czuwajcie więc i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie…" bezbożnictwa, obżarstwa, pijaństwa, rozwiązłości, chciwości, morderczej zazdrości!

Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie braku wrażliwości na cierpienia głodnych, bezdomnych i bezbronnych!

Jeśli bogaci nie będą wrażliwi na biedę głodnych, bezdomnych i bezbronnych, to biedni będą wrażliwi - nawet bardzo wrażliwi, na bogactwo bogatych.

Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie, ponieważ uległość prowadzi do podległości. A podległość jest zaprzeczeniem NIEPODLEGŁOŚCI.

Przyjmij Panie naszą służbę i daj Polsce i nam, Polakom, abyśmy już nigdy nie musieli śpiewać "Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie".

Bracia i Siostry!

Wolność jest darem i zadaniem. Wolność jest skarbem, który przechowujemy w glinianych naczyniach naszych ludzkich możliwości, gdzie każdego dnia cnota musi przeciwstawić się wadom.

Świadomi odpowiedzialności przed Bogiem, człowiekiem i historią za niepodległą Ojczyznę, jaka na nas spoczywa, skarb naszej wolności osobistej i narodowej oddajemy pod obronę Królowej Polski.

Wspominając na osobę Sługi Bożego, Papieża Jana Pawła II, na jego umiłowanie Kościoła, Ojczyzny i każdego człowieka oraz oczekując Jego orędownictwa za nami przed Bogiem, powtarzamy za Nim słowa zawierzenia:

"…Wejrzyj, łaskawa Pani, na ten lud, który od wieków pozostawał wierny Tobie i Synowi Twemu.

Wejrzyj na ten naród, który zawsze pokładał nadzieję w Twojej matczynej miłości.

Wejrzyj, zwróć na nas swe miłosierne oczy, wypraszaj to, czego dzieci Twoje najbardziej potrzebują.

Dla ubogich i cierpiących otwieraj serca zamożnych.

Bezrobotnym daj spotkać pracodawcę.

Wyrzucanym na bruk pomóż znaleźć dach nad głową.

Rodzinom daj miłość, która pozwala przetrwać wszelkie trudności.

Młodym pokazuj drogę i perspektywy na przyszłość.

Dzieci otocz płaszczem swej opieki, aby nie ulegały zgorszeniu.

Wspólnoty zakonne ożywiaj łaską wiary, nadziei i miłości.

Kapłanów ucz naśladować Twojego Syna w oddawaniu co dnia życia za owce.

Biskupom upraszaj światło Ducha Świętego, aby prowadzili ten Kościół jedną i prostą drogą do bram Królestwa Twojego Syna. /.../

Tobie zawierzam losy Kościoła;

Tobie polecam mój naród;

Tobie ufam i Tobie raz jeszcze wyznaję:

Totus Tuus, Mario! Totus Tuus. Amen." ( Kalwaria Zebrzydowska 17 VIII 2002 roku)

 

+ Tadeusz Płoski

Biskup Polowy WP