Msza Św. 21.10.2012
ks. Bogdan Michalski. XXIX Niedziela Zwykła.
Nie możemy tego daru zatrzymywać dla siebie.
Drodzy Bracia i Siostry!
Usłyszeliśmy przed chwilą w Ewangelii, jak Jezus mówi o sobie, że przyszedł nie po to, aby Jemu służono. On przyszedł, aby nam służyć i „dać swoje życie na okup za wielu”. Jest On Cierpiącym Sługą, o którym mówi prorok Izajasz. Przez Niego spełnia się wola Pana, bo usprawiedliwił wielu, bo sam dźwigał nieprawości wielu. Nasze nieprawości. A wolą Pana jest „aby wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tym 2, 4). Prawdy o zbawieniu nie zna jeszcze wielu ludzi. Jezus zachęca dziś swoich uczniów, aby służyli sobie nawzajem. Kościół od lat wsłuchuje się w te słowa i chce służyć swoim braciom, ale też i każdemu człowiekowi.
W kierowanym do całego Kościoła orędziu na dzisiejszą niedzielę papież Benedykt XVI przywołuje osobę Samarytanki, która przyszła czerpać wodę, a przy studni czekał na nią Jezus. Chciała zaczerpnąć wody, bo taka była jej służba. Gdy spotkała Jezusa i rozpoznała w Nim Mesjasza, zrozumiała, że teraz musi służyć swojej rodzinie, swoim sąsiadom w inny sposób. Wróciła do miasta, aby zanieść im coś cenniejszego niż wodę. Przyniosła im wiadomość o tym, że spotkała Mesjasza i jest nim Jezus z Nazaretu. Na podstawie jej słów, jej świadectwa, wielu przyszło do Jezusa, słuchali Go i uwierzyli w Niego. I mówili do tej kobiety: „Wierzymy już nie dzięki twemu opowiadaniu, na własne bowiem uszy usłyszeliśmy i jesteśmy przekonani, że On jest Zbawicielem świata” (J 4, 42). We wspomnianym Orędziu na Światowy Dzień Misyjny papież napisał: „Spotkanie z Chrystusem jako żywą Osobą, która zaspokaja pragnienia serca, musi rodzić pragnienie, by dzielić się z innymi radością tej obecności i zapoznawać z nią, tak aby wszyscy mogli jej doświadczyć”. I zachęca nas: „Trzeba odnowić entuzjazm dla przekazywania wiary (…). Troska o głoszenie Ewangelii nie powinna nigdy pozostawać na marginesie działalności Kościoła i życia chrześcijańskiego”.
Jest wiele form służby człowiekowi. Czasami trzeba dać chleb, lekarstwo, naukę, pracę, ale jak pisał papież w ubiegłym roku, głoszenie Ewangelii jest „najcenniejszą posługą, jaką Kościół może ofiarować ludzkości i każdej poszczególnej osobie ” (Orędzie 2011). Chrześcijanie zapatrzeni w swego Nauczyciela i Mistrza, Sługę Jahwe, głoszą Ewangelię o Zbawieniu i tę misję realizują w różnoraki sposób. Posłani na świat jako misjonarze Jezusa Chrystusa tworzą wspólnotę braterskiego życia z tymi, wśród których pracują, towarzyszą im w odkrywaniu miłości Boga, dzielą swój chleb z głodnymi, ofiarują słowo nadziei takiej ludzkiej, która łzy ociera i takiej wielkiej, która Niebo otwiera.
Wielu jest misjonarzy, ale wciąż za mało. Polskich misjonarzy jest na świecie prawie 2200, są to kapłani, siostry zakonne i ludzie świeccy. Im wszystkim składamy dziś słowa uznania i podzięki za ich trud, życie pełne wyrzeczeń i świadectwo miłości. Modlimy się dzisiaj za nich prosząc Boga by ich umacniał i błogosławił. Niedziela dzisiejsza ma charakter szczególny, ponieważ jest to Światowy Dzień Misyjny. Ogarniamy dlatego swoją modlitwą wszystkich misjonarzy i tych, którzy pochodzą z Polski, i z Włoch, i z Hiszpanii. Wiele krajów wysyła swoich misjonarzy, nie tylko kraje europejskie ale włączają się w to również kraje afrykańskie czy azjatyckie. Choć same mają niewielu kapłanów, wysyłają swoich tam, gdzie braki są jeszcze bardziej dokuczliwe. Każdy z nich potrzebuje Waszego duchowego wsparcia. Módlcie się za misjonarzy!
Pani Ela, misjonarka świecka, która pracuje w Peru, w środku Amazonii, opowiadała niedawno tak o swojej pracy: „Jest nas czworo – siostra z Kanady, kleryk i świecka misjonarka, Peruwianka. Nie ma z nami księdza. Mamy natomiast Najświętszy Sakrament w swojej kaplicy, gdyż czasami zagląda do nas jakiś ksiądz przejazdem, albo wybieramy się do większej osady, gdzie kapłan jest na co dzień. Taka wyprawa – w jedną stronę – trwa od obiadu aż do rana. Każdego dnia mamy nabożeństwo Słowa Bożego. Karmimy się Słowem Bożym, bo to Słowo jest jak chleb”. Bez kapłana, bez uczestnictwa we Mszy św. na pewno jest im bardzo trudno. Potrzebują naszej modlitwy.
Dziś dziękujemy Bogu za wielki dar jaki otrzymaliśmy w ostatnim czasie. Został zatwierdzony Statut Żywego Różańca a w nim znalazły się słowa o duchowym programie. Żywy Różaniec według myśli jego założycielki sługi Bożej Pauliny Jaricot, będzie wspierał misyjną działalność Kościoła. W ten sposób realizuje się wielkie pragnienie Pauliny Jaricot i dokonało się to w roku, w którym obchodzimy 150. rocznicę jej śmierci, jej narodzin dla nieba. To jakby prezent urodzinowy, który jej ofiarujemy. Bogu chwała! Misje wspiera również wiele osób cierpiących. Wszyscy Wy, którzy swoje cierpienia związane z chorobą, czy samotnością ofiarujecie w intencji misji macie wielki wkład w ewangelizowanie świata. Dopiero w Niebie dowiemy się ilu osobom Wasze cierpienie pomogło poznać miłość Boga Ojca.
Dzisiaj również wspieramy misje swoimi ofiarami pieniężnymi. Taca dzisiaj zbierana jest przeznaczona na utrzymanie misjonarzy pozostających pod opieka papieża. To ci wszyscy, którzy pracują na terenach podległych Kongregacji Ewangelizacji Narodów. Pracują oni w najtrudniejszych warunkach. Ubogich materialnie jak w Afryce i nielicznych wspólnotach jak w Azji. Te pieniądze pozwolą im tam żyć i pracować, dojechać do najdalszych wiosek, wybudować kościół czy choćby skromną kaplicę. Bez tego wsparcia wiele stacji misyjnych trzeba by po prostu zamknąć. Świadomy jestem, że na wielkie dzieło wspomagania misji składają się ofiary ludzi, którzy często sami mają niewiele i do tego datek złożony na tacę jest związany z wyrzeczeniem. Wszystkim ofiarodawcom chcę serdecznie podziękować, bo to jest Wasz prawdziwy dar miłości.
Odczytajmy jeszcze raz słowa dzisiejszego psalmu: „Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska według nadziei, którą pokładamy w Tobie” (Ps 33, 22). Misjonarze poszli na cały świat, bo zaufali Tobie, Panie. Ogarnij ich swoją łaską i umocnij w posługiwaniu! Amen.