Msza Św. 16.09.2012


ks. Zbigniew Banaś. XXIV Niedziela Zwykła.



„Powrót”

„Wracam do Ciebie, Ojczyno, stepem srebrnego burzanu Idę przez pustkę złych nocy , dni obłąkanych tęsknotą … Chcę ucałować Twą ziemię bólem i męką zoraną , Chcę ucałować Twą ziemię, zlaną krwią, łzami i potem.

Tę tęsknotę setek tysięcy zesłańców w Kazachstanie wyśpiewało serce Anny Rudawcowej w Karagandzie w 1946

„W smutnej tułaczej wędrówce, długie miesiące i lata Ty mi świeciłaś w ciemnościach , gwiazdą złocistej latarni, Wolno mijały godziny, smutek z nadzieją się bratał, Ty gdzieś czekałaś daleko, Ty gdzieś walczyłaś ofiarnie …

Taką nadzieją powrotu żyje do dziś w samym Kazachstanie kilkanaście tys. rodzin.

„Przyjdę do Ciebie Ojczyno, stanę na progu Twych granic, Klęknę jak pielgrzym strudzony, w jasnym obliczu świętości, I żem nareszcie wróciła z dróg dalekiego wygnania Tylko to jedno Ci powiem , powiem jak można najprościej.”

Nie da się jednak prosto i zwyczajnie wyrazić tego, co zawiera w sobie jutrzejszy Dzień Sybiraka obchodzony w rocznicę napaści sowieckiej na Polskę.

1 i 17 września 1939 roku - tak bardzo bolesne daty dla naszej Ojczyzny, kiedy to dwa zbrodnicze systemy zniszczyły tak ciężko okupioną wolność. Przynosząc zagładę milionom Polaków i ludziom innych narodowości. Zarówno hitleryzm jak i stalinizm ujawniły wtedy trzy cechy fundamentalne dla satanizmu : - antyjahwizm - antychrystianizm - antyeklezjnizm czyli zwalczanie Boga , Chrystusa i Kościoła jak zauważa ks. Aleksander Posacki w książce „Kuszenie dotyczy każdego”. W ślad za negacją Boga szło prześladowanie Kościoła zwłaszcza mordowanie księży i dokonywanie ludobójstwa na wielką skalę. Najdotkliwiej skutków tego działania doświadczyli Polacy. Dzisiaj wspominamy prawie dwa miliony ofiar terroru sowieckiego wyrwanych przemocą , najczęściej w nocy , począwszy od strasznej mroźnej nocy 10 lutego 1940 roku , aż po lata 50–te czasu stalinizmu. Zaprogramowane wcześniej z urzędnicza dokładnością wywózki dotknęły niemal wszystkie rodziny wschodnich terenów Rzeczypospolitej. Jedna trzecia zesłańców nie dotarła do zaplanowanego przez Sowietów zesłania, a ich krewni wcześniej zostali wymordowani w wielu miejscach zagłady, głośnych jak Katyń, ale też i przemilczanych wstydliwie do dziś , jak Kuropaty na Białorusi. Nazwę temu strasznemu miejscu nadali chłopi z kołchozów , ze względu na biało kwitnące kwiaty, które rosną wyłącznie tam na mogiłach .

Jak długo też trwać będzie kłamstwo ponarskie? , tam właśnie w Ponarach na Litwie ginęli profesorowie uniwersytetu wileńskiego, prawnicy, księża, uczestnicy polskiej konspiracji, ale także przypadkowi, w nic nie zaangażowani, którzy znaleźli się w niewłaściwym miejscu i w złym czasie. Kiedy dowiemy się ile ofiar pochłonęło prześladowanie mordowanych przez bandy UPA na Wołyniu ?

Dziś kiedy tak wielu ludziom obojętne są sprawy minionych lat, wielu innych zadaje sobie pytanie : jak udało się przetrwać tym wszystkim, co przeżyli gehennę zesłania ? Poeci lubią porównywać człowieka do ptaków, ale jak zauważa Zofia Kossak /„Rok Polski” str. 130 / między nimi jest zasadnicza różnica :

„Ptak odlatuje i wraca ; człowiek, gdy się od ziemi oderwie – nie wróci. Tułacz podobien jest raczej drzewu wyrwanemu z gruntu, rzuconemu w przestrzeń siłą wybuchu, usycha bowiem jak drzewo.”

Rozumiały to dobrze pokolenia zesłańców, którzy od 400 lat przemierzali szlaki Syberii w męce, ale i w nadziei, którą dawała wiara w Boga i umiłowanie Ojczyzny. Te perspektywy utrwalił również błogosławiony Jan Paweł II w wierszu „Myśląc Ojczyzna” : „Ojczyzna , kiedy myślę, wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam . Mówi mi o tym serce , jakby ukryta granica, która ze mnie przebiega ku innym. Wyrażam siebie i zakorzeniam”. A wielki narodowy kaznodzieja ks. Piotr Skarga , którego 400 – lecie śmierci obchodzimy wołał że :

„Potrzebna jest nam odwaga, potrzebna świadomość”.

Odwaga i świadomość wiary ojców , którzy potrafili przetrwać dzięki temu, że zakorzenieni byli w Bogu, Kościele i Ojczyźnie . Nie kto inny , tylko Jan Paweł II woła i dziś do nas:

„Nie chciejcie Ojczyzny , która nic nie kosztuje”

Każda miłość wymaga ofiary i poświęcenia , także dla Ojczyzny. Ks. Popiełuszko przypominał wiele razy, że Polak miłujący Boga i Ojczyznę powstanie z każdego upodlenia, bo zwykł klękać tylko przed Bogiem.

Świadectwo takiej postawy dała młodziutka Danuta Sidzikówna, ps. „Julka”, córka zesłańca i matki zamordowanej przez hitlerowców za działalność w AK sama związana z oddziałami majora Szendzielorza / Łupaszki / , po wojnie działająca jako sanitariuszka na Pomorzu, katowana w kazamatach UB przed rozstrzelaniem dała piękne świadectwo wiary w Boga i miłości do Ojczyzny. Te dwie wartości pomagały nie tylko zesłańcom, ale i wszystkim prześladowanym , którym zawsze drogie były słowa : Bóg, Honor, Ojczyzna. Który naród w Europie wydał tylu ludzi, gotowych na męczeństwo dla obrony tych wartości? Sługa Boży - Prymas Tysiąclecia uświadamiał nam że :

„Naród, który kończy jedno tysiąclecie, musi się wspierać na błogosławionych doświadczeniach dziejowych, czerpiąc z nich mądrość , siłę i program na przyszłość.”

Bo przyszłość jest tylko dla tych co wierzą i nie rezygnują z nadziei.

Kiedy grupa Sybiraków w 1941 roku opuszczała kołchoz szukając ratunku w armii Andersa , komunistka rosyjska powiedziała do nich : „Was uratowała wiara i nadzieja, a my tu zostaniemy. Powiedzcie wszystkim że my tu mamy strasznie „Rosja, to Dolina Płaczu.”

Trzecia część pieśni sługi Jahwe proroka Izajasza z dzisiejszego czytania o grzbiecie Sługi na którego spadają razy bijących / Iz. 50, 6 / jest wciąż aktualna na tej nieludzkiej ziemi. Te doświadczenia dziejowe nie mogą być zatracone dla przyszłych pokoleń, gdyż każdy człowiek ma prawo do prawdy i wolności. Prawo, którego nikt mu nie może odebrać, tak jak prawa do życia i przyszłości.

Polski nie zrozumie się bez Chrystusa. Tylko On przynosi wolność - jak wołał w 1979 roku Jan Paweł II. Niezrozumiałe jest to, że jako naród po 1989 roku uparliśmy się nie słuchać JPII. Przeżywamy dziś kolejną niedzielę środków społecznego przekazu i pytamy , kiedyż ta czwarta, a właściwie pierwsza władza przestanie manipulować umysłami ludzi i zacznie przekazywać prawdę, kiedy zacznie służyć narodowi , zamiast fałszować rzeczywistość w jakiej żyjemy. U progu II Tygodnia Wychowania wołamy o to, co będzie treścią marszu w ostatnią niedzielę tego miesiąca: „Obudź się Polsko !” Rozszerzyć nam trzeba to wołanie : Katolicy obudźcie się ! To wołanie Benedykta XVI coraz głośniej słyszy się w kościołach Zachodu / Francja , Niemcy/ i czas by to wołanie dotarło też do wyznawców Chrystusa na naszej ziemi.

Kim jest Jezus Chrystus ? to pytanie spod Cezarei Filipowej od dwóch tysięcy lat, nie daje ludziom spokoju, gdyż odpowiedź na nie to podstawowy wybór wartości i programu życia, z Bogiem lub bez Boga, albo przeciw Bogu. Pana Jezusa jednak nie interesuje to, co ludzie myślą o Nim , lecz nasza osobista odpowiedź na pytanie : „a wy za kogo mnie uważacie ?”. Mnie czyli Chrystusa żyjącego w Kościele, rodzinie i narodzie. Chrystusa, którego spotykamy na naszej drogach naszego życia. Wyznanie Piotra z dzisiejszej Ewangelii „Ty jesteś Mesjaszem” /Mk 8,29/ jest wiążące dla wszystkich wyznawców Chrystusa - Pomazańca i Wybawcy. On zwycięża! - nie w walce, ale w cierpieniu i poświęceniu . On zwyciężył, mino iż został pokonany. On uświadamia nam , że nie ma wiary bez krzyża.

Ewangelista Marek utrwalił zdarzenie z uzdrowienia opętanego , przez którego usta szatan wypowiedział kolejny raz bunt przeciw Bogu :

„Czego chcesz od nas Jezusie Nazarejczyku ? Przyszedłeś nas zgubić ? wiem kto jesteś : Święty Boży” / Mk 1, 24/

Szatan nigdy nie miał wątpliwości, kim jest Jezus Chrystus ! Chrystus jest odrzucany i dziś przez wielu ludzi, którzy myślą nie o tym co Boże, ale o tym co ludzkie i krzyczą mniej lub bardziej głośno „Odejdź od nas!”. Lękają się bowiem głosu Boga w swoim sercu i odpowiedzi na pytanie o prawdę i wolność. Gdy Jezus stał przed Piłatem - stała wtedy przed ludzkim osądem sama Prawda, a Piłat w pytaniu „co to jest prawda? ”, szukał jej po omacku – w ciemniści.

Nic tak nie zniewala jak władza dla samej władzy.

W tym rozpoczynającym się tygodniu wychowania wołać nam trzeba o prawdę historyczną, która jest nieodzownym warunkiem właściwego wychowania i kształtowania młodych pokoleń - przyszłości narodu. Oby każdy młody człowiek mógł odpowiedzieć wraz z Marią Konopnicką :

„A jak Ciebie kto zapyta : Kto Ty taki, Skąd Ty rodem ? Mów , żeś z tego łanu żyta , żeś z tych łąk co pachną miodem. Mów , ze jesteś z takiej chaty, co piastowską chata była, Żeś z tej ziemi , której kwiaty Gorzka rosa wykarmiła”

Kościół naszym domem – to hasło, które realizujemy w tym roku duszpasterskim . Domem jest świątynia i parafia, rodzina i Ojczyzna, której niszczyć nie wolno nikomu.

W ścianach tutejszej katedry narodowy kaznodzieja Ks. Piotr Skarga, przestrzegał wszystkich, a zwłaszcza tych, którym naród powierzył swoje rządy :

„Ojczyzna Waszą Matką Wam jest , a nie macochą… Onę miłując, sami siebie miłujecie, a nie utracicie ; Onej nie życząc i wiary nie dochowując, sami siebie zdradzacie /…/ Gdy okręt tonie, a wiatry go przewracają, głupi tłumoczki i skrzyneczki swoje opatruje i na nich leży, a do obrony okrętu nie idzie i mniema, że się sam miłuje, a on się sam gubi. Bo gdy okręt obrony nie ma , i on ze wszystkim co zebrał utonąć musi /…/ Ten najmilszy okręt Ojczyzny naszej wszystkich nas niesie, wszystko w nim mamy, co mamy. Gdy z okrętem źle się dzieje, gdy dziur jego nie zatykamy , gdy wody z niego nie wylewamy, gdy się o zatrzymanie jego nie staramy, gdy dla bezpieczności jego wszystkim co w domu jest, nie pogardzamy – zatonie i z nim my sami poginiemy”.

Obudź się Polsko! Obudźcie się rodziny! I wszyscy wierzący , „ … a zajaśnieje Wam Chrystus… ” Amen.